Poszukiwani przez Ojca - katecheza 4

Homilia na III niedzielę Adwentu

Miłkowice, 11.12.2016

Poszukiwani przez Ojca

 

1. Gaudete

            Kochani siostry i bracia!

            Dzisiejsza niedziela nazywana jest niedzielą „gaudete” – radujcie się! Nazwa ta pochodzi od antyfony na wejście: „Radujcie się zawsze w Panu, raz jeszcze powiadam: radujcie się! Pan jest blisko” (Flp 4, 4-5). III niedziela adwentu szczególnie wzywa nas do radości: już blisko dzień narodzin Jezusa. Przychodzi Zbawiciel świata, dlatego radujcie się. Oczywiście te słowa odnoszą się również do powtórnego przyjścia Jezusa na końcu czasów. Z jednej strony słyszymy wezwanie św. Jana Chrzciciela do nawrócenia, ale także wezwanie do radości, bowiem nadejdzie Zbawca, Jezus Miłosierny, który zaprasza nas do nieba. Do tego wezwania z antyfony, także swoje wezwanie dokłada św. Jakub w drugim czytaniu: Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie.

             Natomiast w dzisiejszej Ewangelii sam Jezus, odpowiadając na pytanie posłańców św. Jana, opisuje na Kogo czekamy, na jakiego Zbawcę: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. Bóg Miłosierny pragnie usunąć każdą słabość człowieka, pragnie odnowienia stworzenia, pragnie leczyć zranienia ludzkie. Widząc naszą słabość po to przychodzi: by leczyć. Dlatego radujmy się.

2. Łukaszowy tryptyk

Bóg jest wspaniały, zatroskany i bardzo nam bliski. W Ewangelii św. Łukasza w 15 rozdziale są trzy piękne przypowieści: o zaginionej owcy, o zaginionej drachmie i marnotrawnym synu lub inaczej o miłosiernym Ojcu. Jest to cudowny tryptyk, ukazujący jak miłosierny Ojciec z wielkim zaangażowaniem walczy o swoje dzieci.

            Kochani!

            Zatrzymajmy się chwilę na pięknej przypowieści o zaginionej drachmie, którą każdy z nas dobrze pamięta. Jezus mówi o pewnej kobiecie, która miała dziesięć drachm. Gdy gubi jedną z nich, zapala lampę, wymiata dom, a odnalazłszy ją, woła sąsiadki i przyjaciółki, aby świętować. W tej przypowieści Jezus nie posługuje się figurą mężczyzny, ale kobiety. Jest to figura, obraz matczynej miłości Ojca. Ojciec okazuje miłość, która jest czuła, która nieustannie rodzi się z Jego łona. To czułość, która nie symbolizuje siły ani władzy, ale objawia całkowite, bezgraniczne oddanie na wzór kobiet, matek i żon. Miłość Ojca jest łagodnością, oddaniem, ciszą, gotowością w służbie i kochaniu. On się uniża, ukrywa, nie chce się pokazywać, a jedynie się ofiarowuje.

Jeśli spojrzymy na historię, to dowiemy się, że drachmy były monetami używanymi przez pogan, niemającymi wielkiej wartości, co czyni przypowieść jeszcze bardziej niewiarygodną. Ta kobieta wysila się tak bardzo, by znaleźć monetę, która nie ma żadnej wartości podobnie jak my, grzesznicy, mężczyźni i kobiety, którzy zgubiliśmy Bożą obecność. Popatrzmy dalej na pewną symbolikę. Dla Żydów liczba dziesięć oznacza wspólnotę. Mówiąc o dziesięciu drachmach, Jezus chce powiedzieć uczniom, że Ojciec ma serce dla wszystkich: Żydów, pogan, chrześcijan, ludzi z innych religii, a nawet ateistów. Drachma może przedstawiać małą wartość dla ekonomistów, ale dla Ojca liczy się to, co znaczy mało dla świata, co jest w małym stopniu brane pod uwagę, wręcz odrzucane. Bóg troszczy się o wszystkich. Chce, by do każdego dotarło zbawienie i by każdy spotkał Jego bezgraniczną miłość. Bóg jest matką w większym stopniu niż nasza własna matka. On jest tym, który zna mnie od matczynego łona i kocha mnie osobiście. On jest cały mój, wyłącznie i jedynie mój i daje mi wszystko.

Tak mówił Jezus do św. Faustyny podczas objawienia: O, gdyby znali grzesznicy miłosierdzie moje, nie ginęłaby ich tak wielka liczba. Mów duszom grzesznym, aby nie bały zbliżyć się do mnie, mów o moim wielkim miłosierdziu (1396).

            Moi kochani!

            Ojcu nie może nikogo brakować, a jeśli brakuje, wówczas On martwi się i nie przestaje szukać, aż odnajdzie. Dla uratowania tych, których brakuje, jest zdolny do wszystkiego. Ojciec Niebieski nie dba o to, że „nic nie jesteś wart”, „jesteś najbardziej zatwardziałym i okrutnym grzesznikiem”. Dla Niego liczy się tylko to, że jesteś Jego dzieckiem – dzieckiem grzesznym, brudnym, gniewnym, brutalnym jak syn marnotrawny. Jesteś cenny w Jego oczach, jesteś zaginioną owcą, która potrzebuje ochrony i opieki. Dla Niego liczy się tylko, że jesteś Jego dzieckiem!

3. Niedoszły samobójca

            Moi kochani

            Posłużę się pięknym przykładem jak Ojciec szuka swoich owieczek, jak je znajduje i jak my możemy w tym pomóc. Pewien francuski kapłan pomógł raz pijakowi, który próbował popełnić samobójstwo. Mężczyzna ten chciał umrzeć i powtarzał: „Moje życie jest bezwartościowe i nie ma żadnego sensu. Pozwól mi umrzeć”. Ksiądz mu powiedział dwa słowa: „Potrzebuję cię”. Mężczyzna nie wierzył, że ktoś może znaleźć w nim jakąś wartość. Dzięki życiu owego alkoholika-samobójcy narodził się  Kościele ruch Emaus, który uratował godność tysięcy ludzi i nadał nowy sens życia tamtemu księdzu, który odnalazł w nim misję, której się poświęcił.

Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. Amen.

Parafia pw.
Niepokalanego Poczęcia NMP w Miłkowicach
ul. Słoneczna 2
59-222 Miłkowice

Tel. 76 88 71 426

parafia-milkowice@tlen.pl

MSZE ŚWIĘTE

Niedziela

8.00
9.30
11.00
12.30
Siedliska
Miłkowice
Miłkowice
Studnica

Dni powszednie

Miłkowice: 
godz. 18.00
 
 

wtorek - sobota 

Siedliska: 
godz. 16.30

piątek X - IV

godz. 19.00

piątek: V - IX 

w każdy I piątek: VII - VIII